piątek, 22 marca 2013

Rozdział 21: Oto poranek w stylu Harrego i Meg..

Stałam zszokowana wpatrując się w oczy Zayna.Czy to była jego jakaś kolejna gra?Czy może mówi prawdę?Czekałam aż coś powie cokolwiek,ale nic.Kompletna cisza.Nie mama pojęcia co teraz zrobić,co powiedzieć..
W końcu zabrałam się na odwagę i go wyminęłam.Niby to nic takiego,ale przyprawiło mnie o szybsze bicie serca.Czułam jeszcze jego wzrok na mojej postaci,lecz nie ruszał się wpatrywał się we mnie dopóki nie zniknęłam mu za ścianą.Szybko położyłam się na sofę,szczelnie okrywaj kocem.Chciałam jak najszybciej zasnąć,ale oczywiście nie mogłam.Cały czas czułam na swoich ustach,usta Zayna.Podobało mi się to w jaki sposób mnie całował.Ale czy czułam do niego to samo?Jeżeli oczywiście mówił prawdę.Bo to by było bez sensu że pierwsze mnie nienawidzi a później nagle wyznaje że mnie kocha.
Obróciłam się znowu na drugi bok.Nie chciałam o tym myśleć.Nie chciałam o nim myśleć.
Zamknęłam oczy i ponowiłam probe zaśnięcia.
Udało się.
Obudziłam się.W pokoju nie było jeszcze jasno,ale też nie było ciemno.Był tak w sam raz.
Czyli nie spałam za długo.Przetarłam zaspana oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej.W okół mnie była tylko cisza.Czyli wszyscy śpią.Zayn też.Już miałam wstać kiedy usłyszałam otwierając się drzwi wyjściowe.Szybko zamknęłam oczy.Usłyszałam że ta osoba zamyka drzwi.Wykorzystałam to i lekko uchyliłam powieki.To był Zayn.Gdzie on był?-Zastanawiałam się.
Zaczął się obracać w moja stronę,ja szybko zareagowałam i zamknęłam oczy,udając że śpię.Usłyszałam jego kroki.Szedł w stronę mojego pokoju,lecz jak znalazł się koło sofy przystanął na chwile.Moje serce automatycznie zaczęło szybciej bić.
Teraz szedł powoli w moją stronę.Super-Przeszło mi przez myśl.
Wyczułam że klęczy przede mną.Czułam na swojej skórze jego oddech.Przeszedł mnie przyjemny dreszczyk po całym ciele.
Odgarnął mi jeden kosmyk z policzka i dał go za ucho.Następnie pogłaskał mój policzek kciukiem.Znowu ten dreszczyk.Pocałował mnie w czoło.Jego usta były lekko popękane,ale dzięki temu bardziej atrakcyjne.Chciałam się w tym momencie uśmiechnąć.Jeszcze ostatni raz poczułam jak jago obuszek palca wędruje po moim policzku,zanim wstał i odszedł do pokoju.
W pomieszczeniu znowu nastała cisza.A ja leżałam na sofie oblana rumieńcem.Zrobiło mi się gorąco.Przynajmniej mam pewność że nie kłamał.Ale co teraz?Co ja mam mu powiedzieć?
Obróciłam się na drugi bok.Cały czas czułam na swoim policzku dotyk Zayna.Jego kciuk wędrujący po moim policzku,automatycznie się uśmiechnęłam.Co się za mną stało?
W tym momencie naszła mnie ochota żeby wejść tam do niego i się przytulić,ale nie mogę przeciesz nie wiem czy to moje uczucie nie jest mylne.A jeśli nie jest..?

-Słońce,wstajemy-Usłyszałam szept.-Megan..-Znowu.Nie miałam ochoty otwierać oczu.Byłam strasznie zmęczona.Nagle przypomniało mi się co zaszło zeszłej nocy.Od razu podniosłam się do pozycji siedzącej.Obok siebie usłyszałam śmiech Harrego.Popatrzyłam się na niego z zmarszczonymi brwiami.
-Spać-Tylko tyle mogłam powiedzieć ale raczej wybełkotać.
-Nie wyspałaś się? To co w takim razie robiłaś w nocy?Całowałaś się z kimś?-Znowu ten śmiech.Spiorunowałam go wzrokiem.
-Nawet tak nie żartuj-Naburmuszona wstałam z sofy.Skąd mu to przyszło do głowy?Skierowałam się do kuchni.Nikogo nie było.Pewnie wszyscy spali.Popatrzyłam się na zegar na piecu.Nie mogłam odczytać godziny więc przetarłam oczy.Od razu lepiej.
8.05-Czy mu odbiło?
-Co ci przyszło do głowy żeby o tak wczesnej porze mnie budzić?-Krzyknęłam do Harrego,ale jak się obróciłam to stał  za mną.
-Nie jestem głuchy.-Odrzekł z uśmiechem.
-Myślałam że jesteś w salonie-Usiadłam na krześle i położyłam głowę na stole.Czułam się jak by miałam kaca.
-Ktoś musi nam zrobić śniadanie.-Podniosłam  głowę żeby na niego spojrzeć.
-Chyba sobie kpisz-Wysyczałam.
-Oj Meg..-Pogłaskał mnie po plecach.-Przeciesz pomogę Ci z tym śniadaniem.
-Naprawdę?-Udawałam radość-To posmaruj kromki masłem daj na to ser i może jakąś wędlinę następnie ułóż na talerzyku i zagotuj wodę na herbatę lub kawę.Będę Ci wdzięczna.-Posłałam mu uśmiech i spowrotem ułożyłam się na stole.
-Jeszce czego.-Prychnął i usiadł obok mnie następnie ułożył się w takiej samej pozycji jak jak.
-Może coś zamówimy?-Zapytałam go.
-Dobra-Odpowiedział.A w kuchni nastała cisza.

Po śniadaniu poszłam do pokoju Ali bo w moim spał jeszcze Zayn.Tak wszyscy byli na śniadaniu oprócz niego.Włączyłam jej laptopa.Na tapecie miała Nialla.Uśmiechnęłam się.Co ten chłopak z nią zrobił?Zalogowałam się na Twittera.W oczy rzuciły mi się Tweety ta temat jakiegoś zdjęcia,które ponoć dodał Lou.Weszłam zatem na jego konto.
                                       ,,Oto poranek w stylu Harrego i Meg"
Otworzyłam zdjęcia.Na ekranie pojawił się mi obrazek gdzie ja i Harry śpimy na stole.
Zabije go.
-Lou,chodź tu natychmiast!-Krzyknęłam nie podnosząc oczy znad ekranu monitora.Usłyszałam że ktoś wszedł do pokoju.Pewnie to on.-Powiedz mi co Cię skłoniło żeby..-Podniosłam oczy w jego kierunku.
Ale to nie był on.
To był Zayn.
-Emm..Cześć-Powiedział i lekko się uśmiechnął.Spojrzałam na jego usta które zeszłej nocy całowały moje.Poczułam że mi się robi gorąco.
-Hej-W końcu powiedziałam.Chodź pewnie zabrzmiało to strasznie dziwne.
-Chciałbym z Tobą..
-Zayn rusz się musimy jechać.!-Z dołu krzyknął Lou.Na jego twarzy pojawił się grymas.Ja w sumie też poczułam pewien zawód,nie wiem czemu ale coś mnie ciągło żeby z nim porozmawiać żeby znowu ujrzeć jego uśmiech i te czekoladowe tęczówki..Ale z drugiej strony w środku skakałam z radości.
Jego oczy spotkały się z moimi.
-To może kiedy indziej.-Nie czekając na moją odpowiedź wyszedł.
-Tak kiedy indziej..-Powiedziałam szeptem do siebie..

************************
Krótki..;/ I mi się nie podoba..Taki nudy chyba wyszedł..;/Ale opinię zostawiam wam.:)
Dziękuję za te 10.687 wejść.Wow nie spodziewałam się,że do tylu dojdę:)
Teraz mam 1,5 tygodnia wolnego więc postaram się dodawać częściej ale nic nie obiecuję:)Zależy od mojej weny z którą jest niestety różnie..;/ No za oknem widać że mamy piękną zimę tej wiosny..-.-Mam nadzieję że do Lanego poniedziałku magicznie stopnieje śnieg i będzie ciepło.
No więc Do zobaczenia!:)
Komentujcie!:):*




























piątek, 8 marca 2013

Rozdział 20:Czyli wracamy do punktu wyjścia..

-Ale jesteś pewna że nikogo nie będzie w domu?-Spytał kolejny raz Naten.
-Tak,jestem pewna-Weszliśmy do domu.W salonie panowała ciemność.Ali poszła do koleżanki.Dzisiaj wrócili chłopcy.Ale nie dostałam od nich żadnej wiadomości.Może o nas zapomnieli?Albo byli tak zmęczeni że nie chciało im się już dzwonić.?
Głośno westchnęłam.Położyłam klucze na szafkę z butami.Weszliśmy do salonu,po czym zapaliłam światło.
-Niespodzianka!-Nagle zza kanapy wyskoczył Liam,Lou,Niall,Harry i Ali?.Krzyknęłam z radości i podbiegłam do nich.Zrobiliśmy grupowy uścisk.Brakowało tylko Zayna.
-Tęskniłem za tobą-Wyszeptał mi Harry do ucha,na co na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.
-Właśnie-Oderwałam się od chłopaków.-To jest Naten.Naten Harrison-Wskazałam na chłopaka.Wszyscy do niego podeszli żeby się przywitać a ja tym czasem skierowałam się do toalety.
Już miałam otworzyć drzwi,kiedy ktoś mnie wyprzedził. Przede mną stał Zayn.Ucieszyłam się na jego widok.
-Niespodzianka-Krzyknął z udawaną radością.O co mu chodziło.?
-Hej-Powiedziałam,wymuszając uśmiech na mojej twarzy.Popatrzył się na mnie marszcząc brwi i już chciał mnie wyminąć,ale go zatrzymałam.
-W ogóle co to była akcja z tym zdjęciem? wiesz jak ja się czułam? Wszędzie były paparazzi.Zawsze robili mi zdjęcia.Nie mogłam się nigdzie ruszać z domu bo wszędzie za mną jeździli i nie dawali żyć.Czatowali pod moim domem dopóki nie wyjdę.To nie jest normalne Zayn!-Podniosłam lekko głos.On się zaśmiał.Pochylił się nade mną i szepnął mi do ucha.
-Nie jesteś pępkiem świata Meg.-Przeleciał mnie dreszcz.
Zgrabnie mnie wyminął i odszedł.A ja stałam tak jak ten słup soli.Zaskoczył mnie.Po chwili potrząsnęłam głową i weszłam do toalety za potrzebą.
Kiedy weszłam do salonu wszyscy siedzieli na kanapie,bądź na fotelach pogrążeni w rozmowie.Podeszłam do nich i usiadłam na oparciu fotela na którym siedział Harry.
-Trzeba zrobić jakąś imprezę teraz w domu Megan,żeby ochrzcić go-Powiedział Loczek,po czym odwrócił się do mnie i posłał mi jeden z jego uroczych uśmiechów.
-My już mieliśmy z Meg mała imprezkę-Odezwał się nagle Naten. Spiorunowałam go wzrokiem..Ta mała imprezka skończyła się na całowaniu z nim,ale tego im przeciesz nie powiem.
Wstałam z oparcia fotela.
-No było coś,ale no wiecie nic..-Przerwał mi Zayn i również wstał.
-To czasem nie było w tedy kiedy do mnie dzwoniłaś?Ale w tedy nikt się nie odezwał.Pamiętam to-Uśmiechnął się.-Musiałaś naprawdę robić coś ciekawego z Natenem.-Za każdym słowem był coraz bliżej mnie,aż w końcu staliśmy na przeciwko siebie prawie stykając się nosami.
-Zayn,skończ..-Odezwał się Liam który również wstał.Zauważyłam że teraz wszyscy stoją i wpatrują się w naszą dwójkę.
-Tak na przyszłość Meg-Zayn znowu pochylił się nade mną i szeptał mi do ucha-Jak obmacujesz się z kimś,to wyjmij telefon z kieszeni.-Popatrzyłam mu w oczy.Nie  mogłam z nich wyczytać.Były takie..Bez uczuć.On również patrzył w moje.Po chwili popatrzył się w bok a później znowu na mnie.Wykrzywił usta w drwiący uśmieszek.Poczułam że w moich oczach zbierają się łzy.Czyli wracamy do punktu wyjścia..
-Właśnie chłopcy u nas śpią dzisiaj-Cisze przerwała Ali.
-Naten zostajesz też?-Zapytałam się chłopaka.
-Nie ja już..-Zaczął ale oczywiście ktoś mu musiał przerwać.
-Zostać.Przeciesz Meg będzie się nudziło w nocy.-Popatrzył się na mnie z tym swoim kpiącym uśmieszkiem.
-A tobie się nie będzie nudziło?Gdzie jest na twoje brunetka na jedną noc?Sądząc po odgłosach dochodzących z waszego pokoju hotelowego,dobrze się z nią zabawiałeś.-Powiedziałam patrząc prosto w oczy Zayna.
-Żebyś wiedziała jak dobrze.Przynajmniej lepiej się z nią śpi niż z tobą.
-Przeciesz my nawet nie spaliśmy razem..-Stwierdziłam.
-A Ty tylko o jednym..-Ja tylko o jednym?To on mi cały czas wytyka że ja niby codziennie miałam jakieś tam noce z Natem-Chodzi mi o spanie,kochaniutka.Kopiesz jak nie wiem-Puścił mi oczko.W tym momencie miałam ochotę uderzyć go w policzek.
-Wiesz co żałuję tego.Żałuję tego że się zgodziłam na ten pieprzony układ że będę udawać twoją dziewczynę.Byłam głupia,tak strasznie głupia.A Ty jesteś idiotą.Jak można tak okłamać swoich rodziców,siostry?Co oni będą myśleć jak się dowiedzą że ich tak perfidnie okłamałeś.Twoje siostry?Widziały w tobie autorytet a teraz?Jak przyprowadzisz do domu kolejną twoją dziewczynę,oni będą patrzeć się na was z podejrzeniem za każdym razem.Twój ojciec co sobie pomyśli?Nie lepiej było powiedzieć prawdę?Ale nie szanowny Pan Malik musiał ich okłamać.Bo będzie tak lepiej..Nic nie jest lepiej Zayn..-Ostatnie słowa wypowiedziałam ściszonym głosem.Dodałabym coś jeszcze,ale się powstrzymałam  Zayn patrzył na mnie z nie dowierzeniem,a zarazem w jego oczach był smutek?Rozejrzałam się po salonie.Wszystkie oczy były w nasza stronę w zrucone. Nastała krepująca cisza.Nikt się nie ruszał.Nikt nic nie mówił.Nie byłam przyzwyczajona do tego w ich towarzystwie, zawsze było głośno a teraz?Nic kompletna cisza.Ten dzień wyobrażałam sobie inaczej.
-Emm..To ja już pójdę.Narazie wszystkim-Odezwał się Naten. Obaczył wzrokiem wszystkich,żeby później nasze oczy mogły się spotkać.Wpatrywaliśmy się w siebie długo aż w końcu odwrócił się i wyszedł.Znowu nastała cisza.
-To ja może pójdę przygotować pościel i koce do spania.-Jak powiedziałam tak zrobiłam.Poszłam do łazienki i wyciągnęłam pościele. Następnie skierowałam się do mojego pokoju,tam rozłożyłam wszystko,żeby było im wygodnie,a później poszłam do pokoju Ali i ułożyłam wszystkie podobnie.Uznałam że ja będę spać w salonie na sofie a chłopcy w moim i siostry pokoju.Jak się ułożą to już ich sprawa.Poszłam do salonu,Wszyscy siedzieli na fotelu wpatrzeni w telewizor.
-Wszystko jest już gotowe.Trzej śpią w moim pokoju,trzej w Ali,a ja śpię na sofie-Przytaknęli.Nikt nie protestował.Dosiadłam się do nich i razem zaczęliśmy oglądać telewizor.Film,był beznadziejny co świadczyło tylko o tym,że żaden z nich nie oglądał,tylko każdy był pochłonięty swoimi myślami..

Obudziłam się.W okół mnie było jeszcze ciemno.Podniosłam się do pozycji siedzącej.Przetarłam moje zaspane oczy.Poczułam suchość w gardle,wiec uznałam że pójdę do kuchni czegoś się napić.Podniosłam koc.Automatycznie poczułam zimno na moim ciele.Wstałam z sofy i po omacku skierowałam się w stronę kuchni.Poczułam w niej zapach tytoniu.Skrzywiłam się i zaświeciłam światło.
-Aaa!-Krzyknęłam.Przy stole siedział Malik z papierosem w ręce.Wystraszył mnie.-U mnie się nie pali Malik.Zgaś to-Poleciłam mu i podeszłam do okna,żeby je uchylić.Od razu poczułam na mojej skórze zimy powiew.Podeszłam do blatu żeby nalać sobie soku.
-Nie możesz zasnąć bez Natana-Usłyszałam za sobą głos Zayna.
-A Ty bez swoje brunetki-Odpowiedziałam mu szybko nawet się na niego nie patrząc.Upiłam łyk pomarańczowej cieczy i odwróciłam się gwałtownie.Po czym wpadłam na kogoś przez co uroniłam kilka kropel soku.Popatrzyłam się na niego i znowu zrobiłam łyk pomarańczowej substancji.Chciałam go wyminąć  ale zablokował obiema rekami jedyne przejście,przyciskając mnie mocniej do blatu.Popatrzyłam się na niego marszcząc brwi.
-Moja brunetka, leży właśni w łóżku-Odpowiedział mi beż żadnych emocji.Zrobiłam łyk soku i odstawiłam ją na blat.
-To mama nadzieję że nie zostawicie na kocu żadnej białej palmy-Zaskoczyłam go.Opuścił ręce,co ja wykorzystałam szybko go wymijając.Podeszłam do okna,by tym razem je zamknąć.Położyłam jedną dłoń na klamce i lekko popchałam ale ani drgnęło.Próbowałam z całych sił,nawet wykorzystując do tego  drugą rękę,ale nic.Nagle poczułam na mojej dłoni ciepłą rękę Malika.Po całym ciele przeszedł mnie przyjemy dreszcz..Lekkim pchnięciem zamknął okno.Szybko wyrwałam dłoń z uścisku Mulata.
-Mogę zgasić?-Zapytałam go stając przy zapalniku światła.Pokiwał głową a ja nacisnęłam kwadratowy przycisk i światło zgasło.W kuchni zapanowała ciemność.Mrugnęłam kila razy żeby oczy przyzwyczaiły się do ciemności.Już miałam wyjść,kiedy ktoś mnie  przycisnął do ściany.Znowu ten przyjemny dreszcz.Popatrzyłam się z szeroko rozwartymi oczami na Zana.Co on odemnie chciał?Przerażał mnie.Jego twarz zaczęła się przybliżać do mojej.W końcu kiedy dzieliły nas milimetry popatrzył się na mnie nie pewnie.Uderzyła  mnie wala gorąca.Co on chce zrobić? Po chwili dostałam odpowiedź.
Zayn musnął moje usta . Przeszła mnie fala,gorąca,przyjemny dreszczyk i to wszystko naraz.Odwzajemniłam pocałunek.Jego usta były miękkie i wydawało by się że idealnie pasują do moich.Lecz po chwili się oderwał.Popatrzyłam się na niego zdezorientowana.On pochylił się nade mną i musnął mój kark,po czym wyszeptał:
-Kocham Cię.Meg...

*****************************
Możliwe że mnie zabijecie że w takim momencie skończyłam ;p Ale mówi się trudno :) Następny rozdział podejrzewam że będzie krótki.Ten jest trochę wcześniej,bo już w tygodni zaczęłam go pisać a nie tak jak zawsze w sobotę.Następny nie wiem czy będzie za tydzień.Bo od tego tygodnia mamy codziennie sprawdziany lub kartkówki..-.-
Mam nadzieję że się podoba i do Napisania :-)
Komentujcie!:-)





















niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 19:Może zmienimy zasady gry..

Obudziłem się. Podniosłem się na łokciach i uważnie rozejrzałem się po pomieszczeniu.Pokój wydawał się w stylu nowoczesnym.Miał czerwone ściany.Kilka szafek i w sumie nic specjalnego  Nie miałem pojęcia skąd się tu znalazłem.Przeczesałem ręką moje włosy i spojrzałem w bok.Zobaczyłem tam dziewczynę.Z przerażenie automatycznie odskoczyłem przez co wylądowałem z trzaskiem na podłodze.Nagle wszystko do mnie wróciło.Impreza-Alkohol-Tajemnicza dziewczyna..
-Nic Ci nie jest?-Spytała brunetka.
-Nic-Powiedziałem z lekką chrypką w głosie i usiadłem spowrotem na skraju łóżka.Popatrzyła się na mnie zadziornie.Czy ja się z nią przespałem?Nie powiem była ładna.Miała długie brązowe,lekko falowane włosy.Duże zielone oczy i przepiękny uśmiech.Zabrałem telefon z szafeczki obok łóżka i przejechałem palcem po ekranie monitora,cały czas patrząc się na tajemniczą brunetkę.Nawet nie wiedziałem jak ma na imię.
 Dwadzieścia nie odebranych połączeń i dwie nie odebrane wiadomości.Pierwsza była od Liama-,,Gdzie jesteś?!Zadzwoń!-Zignorowałem ją,najechałem palcem na drugą.Od Megan?-Hej!Co tam u Ciebie?:)-Bez zastanowienia nacisnąłem ,,Usuń"Odłożyłem telefon na poprzednie miejsce i położyłem się koło brunetki.Ona ułożyła się koło mnie.Wpatrywaliśmy się w siebie.Po chwili przybliżyła się do mnie i musnęła moje usta.Nie sprzeciwiłem się temu i  zacząłem pogłębiać  pocałunki..

                                                         *Megan*
                                 ,,Kilka dni później"

,,Czyżby nasz gwiazdor słynnego Boys Bandu Ona Direction postanowił zmieniać dziewczyny jak rękawiczki?W ciągu ostatnich miesięcy widziano go z trzema dziewczynami!
Pierwsza to była nijaka Perri Edwards.Jedna wokalista zespołu Little Mix. Byli długo parą.Podobno układało im się doskonale.Koleżanki Perri mówiły że Zayn traktuje ją jak księżniczkę.Ale co się w takim razie stało?Kiedy do ich domu przyjechała Megan Scott (Dziewczyna która wygrała pobyt  u One Direction)Zayn zerwał z Perri z nie wiadomych nam z jakich  powodów.Ukazało się kilka zdjęć jak szli razem na spacer.Nic na to nie wskazywało że się pomiędzy nimi coś dzieje,do czasu kiedy Zayn wstawił na Twittera zdjęcie Meg.Widać było że śpi i ktoś ją obejmuje.Jest dużo teorii na ten temat,ale najbardziej nam się wydaje że to właśnie Zayn ją przytula.Lecz już się nie pojawiły żadne zdjęcia udowadniające to że byli razem.
Trzecią dziewczyną Malika jest nieznana nam jeszcze brunetka. Widziano ją kilka razy kiedy wychodziła z Zaynem trzymając go za rękę z hotelu.Chodzą pogłoski że z pokoju często...

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Zamknęłam laptopa i poszłam otworzyć.Jak to Zayn miał dziewczynę? Może temu mi od dłuższego czasu nie odpisywał.?Ale jakim prawem pisali o mnie?To nie było dobre posunięcie wstawiać to zdjęcie..
Dzwonek stawał się bardziej nachalniejszy.Przekręciłam klucz i otworzyłam drzwi.To był Naten.
-To gdzie ten pokój do malowania?-spytał wchodząc do domu.Zapomniałam że dzisiaj miałam malować z nim pokój.
-Hej! Miło cię widzieć Natan-Uśmiechnęłam się sztucznie.Pocałował mnie w policzek i zdjął buty.
-Chodź-Machnęłam  ręką.
-To tutaj-Wskazałam pokój,w którym nie było żadnych mebli,tylko same gazety leżące na podłodze,żeby się nie pobrudziła podczas malowania.Wszedł do pokoju i obrócił się kilkakrotnie w okół własnej osi i uśmiechnął się do mnie.Schylił się po jedną z gazet leżących na podłodze i zaczął ją zginać w każde strony.Po chwili przed oczami zobaczyłam czapeczkę z papieru.Podszedł do mnie i nałożył mi ją na głowę.Zrobił taką samą sobie.
-To teraz możemy zaczynać.-Westchnęłam i zabrałam się do malowania.Nie odzywaliśmy się do siebie przez kilka minut,Każdy z nas był tylko skupiony na malowaniu.Tylko czasami było słychać szuranie gazet.
-A gdzie twoja siostra?Ona nie maluje swojego pokoju?-Ciszę przerwał Naten.
-Ona malowała też dzisiaj ale wcześniej,dlatego śpi u koleżanki bo stwierdziła że nie będzie spać a tym smrodzie.-Powiedziałam nie patrząc się na niego.
-Sama?
-Nie też sobie znalazła jakiegoś frajera do pomocy-Pokazałam mu język i zamoczyłam pędzel w farbie.
-To tak będziemy się bawić-Powiedział.A ja zmrużyłam brwi nie wiedząc o co mu chodzi.Po chwili poczułam na swoim policzku lepiącą się maź.Zmrużyłam oczy i rzuciłam się na chłopaka.I tak zaczęliśmy się bić na farbę.Po chwili byłam cała w tel lepiącej się mazi.Już powoli zaczęło mnie mdlić od tego zapachu.Nagle poczułam wibracje w kieszeni.Wyjęłam go.Na ekranie pojawiło mi się zdjęcie Zayna.Długo wpatrywałam się w ekran telefonu.
-Nie odbierzesz?-W końcu odezwał się Natan,spoglądając z nad mojego ramienia.Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Halo?-Mój głos był lekko zachrypnięty.
-Hej ja tylko..-W tym momencie poczułam na moich włosach coś zimnego.
-Naten! Zabije Cię-Krzyknęłam.-Przepraszam bo wła..
-Naten tam jest?-spytał przerywając mi.
-No tak
-To nie będę wam już przeszkadzał.Narazie-Rozłączył się.To było dziwne..
-I co chciał?
-Nic-Wzruszyłam ramionami.I powoli kierowałam się w stronę wiaderka z farba.Zabrałam go do reki i cała zawartość wlałam na głowę chłopaka.
-Pożałujesz tego!-Wysyczał i rzucił się na mnie.

-Ok,to ja już pójdę-Oznajmił Naten. Przed chwilą wyszłam z prysznica bo musiałam zmyć z siebie ta cała farbę.Pokój był już cały pomalowany.-Nie boisz się być sama w domu?-Zapytał mnie się.
-Nie-Pokazałam mu język.Uśmiechnął się do mnie.
-Ok,tylko pamiętaj żeby o północy nie patrzeć w lustro i jak usłyszysz jakieś dziwne dźwięki to możesz do mnie zadzwonić
-Mnie nie nastraszysz-Stwierdziłam.
-To Miłej nocy-Pocałował mnie w policzek i pomachał mi.Po chwili już zostałam sama w domu.Skierowałam się do kuchni nucąc sobie coś pod nosem,kiedy nagle zgasło świtało.Zaczęłam się  bać.A jak tak będzie przez całą noc?nie chciałam być tu sama bez prądu w nocy.Szybko wybrałam odpowiedzi numer.Po paru sygnałach w końcu odebrał.
-Co się stało? Zobaczyłaś siebie w lustrze i się przeraziłaś?-Spytał chłopak po drugiej stronie słuchawki.
-Bardzo śmieszne Naten.-Przewróciłam oczami.-Prąd wysiadł,a ja się trochę boję.-Powiedziałam prawie nie słyszalnie.Sama nie wiedziałam że coś takiego mu zaproponuje.
-Oj.Moje biedactwo,uważaj na lustra i na szafki same się otwierające-Co za debil..-Przeszło mi przez myśl.Zrobiłam głęboki wdech.
-Mógłbyś u mnie zostać na noc?-Zagryzłam wargę.
-No nie wiem jestem już w połowie drogi..-Wyczułam że się uśmiecha.
-No proszę..-Powiedziałam niechętnie.Nigdy nie lubiłam kogoś o cokolwiek prosić.
-A co będę za to miał?
-Mam procenty
-Ok to widzimy się za 10 minut-I się rozłączył.
Faceci.
Skierowałam się po omacku do salonu.Usiadłam na sofie cały czas trzymając telefon.Dzięki któremu miałam jedyne światło w domu.Te dziesięć minut dłużyło się strasznie.Co chwile rozglądałam się po pomieszczeniu z obawy że coś mogę zobaczyć.Zdecydowanie za dużo Horrorów.-Pomyślałam.Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.Podskoczyłam z przerażenia.Podeszłam do drzwi oświetlając sobie drogę telefonem.Potworzyłam drzwi.
-Bu!-Krzyknął Naten.
-Ale się boje-zrobiłam przerażoną minę.Wpuściłam go do środka i zamknęłam drzwi na klucz.
-Ok to trzeba ogarnąć jakieś świeczki i masz może latarkę?
-Latarki nie a świeczki powinny być w piwnicy.
-To zajdź po nie.
-Żartujesz?
-Nie-Wyszczerzył swoje zęby i usiadł na sofie.Do pokoju wpadły promienie księżyca które idealnie oświetliły twarz Natena.W tym świetle wyglądał jeszcze bardzie pociągająco.
Potrząsam głową odganiając tę myśl.
-Chyba że wolisz zostać po ciemku-Poruszał brwiami.Przewróciłam oczami.
-To zajdziesz ze mną po te świeczki?-Spytałam.
-Jak tak nalegasz..-Co za debil.

-Ok to co teraz robimy?-Zapytałam,kiedy wszystko w pokoju było gotowe.Parę świeczek postawiliśmy na stole i na meblach.Co dawało ładny efekt,a w pokoju stało się znacznie jaśniej.
-Może pogramy w butelkę?
-Wiesz co dobry pomysł.Ciekawe jak ja będę kręcić na kogo wypadnie-Powiedziałam z sarkazmem.
-No to będziemy dawać sobie na zmianę pytania lub wyzwania,a i gdzie te obiecane procenty?-Przewróciłam oczami i poszłam do kuchni po trunek.Wróciłam spowrotem do pokoju i postawiłam butelek na stole.Na twarzy chłopaka  pojawił się uśmiech
-No to możemy grać-Usiedliśmy na dywanie na przeciwko siebie.Chłopak zabrał do ręki butelkę i ją otworzył po czym zrobił dużego łyka i podał mi butelkę.Popatrzyłam się na niego nie pewnie i też zanurzyłam usta w cieczy. Zaczęliśmy grać zadając sobie dziwne pytania.Po chwili butelka była do połowy pusta.A alkohol dawał się już we znaki.
-Może zmienimy zasady gry i za każde nie zrobione wyzwanie lub nie odpowiedziane pytanie ściągamy część nasze garderoby.?-Zaproponował Naten. Zgodziłam się bez wahania i zaczęliśmy grać.Po kilu minutach już miałam na sobie tylko bieliznę a on tylko bokserki.Za każdym łykiem alkoholu stawałam się coraz bardziej odważniejsza
-Pytanie czy Wyzwanie?-Zapytał
-Wyzwanie.
-Zadzwoń do tego całego Zayna i powiedz mu że go nienawidzisz-Uśmiechnął się tryumfalnie.A mój uśmiech zszedł z twarzy.Byłam pijana ale nie aż tak żeby mówić Malikowi że go nienawidzę.-Albo zdejmij  coś.-Poruszył brwiami.Nie mogłam się już rozebrać.Zabrałam telefon i wybiłam jego numer.Przyłożyłam aparat do ucha.
-Halo?-W słuchawce usłyszałam ochrypły głos Zayna.Nie mogłam nic powiedzieć.Nie umiałam.-Meg?-Rozłączyłam się.
-Wiec..Co ściągasz?
-Nic nie ściągam palancie-Zmrużyłam oczy-Wymyśl coś innego.-Głośno westchnął.
-Pocałuj mnie.Z języczkiem.-Popatrzyłam się na niego z zdziwieniem.Ale w końcu lepsze to niż rozebranie się przed nim.
Zabrałam duży łyk trunku żeby dodać sobie odwagi i przybliżyłam się do chłopaka.Zaczęłam go całować najpierw spokojnie.Lecz później nasz pocałunek stawała się coraz bardziej namiętniejszy.Po chwili usłyszałam wibracje.Oderwałam się od chłopaka i spojrzałam na ekran iPhona.Na ekranie widniało zdjęcie Zayna. Naten wyrwał mi telefon i rzucił na łóżko,następnie wpił się w moje usta.Telefon cały czas wibrował,ale nas to już nie obchodziło.Byliśmy zajęci tylko sobą...

Obudziłam się.Usłyszałam pod swoją głową bicie czyjegoś serca.Gwałtownie wstałam,co nie było dobrym pomysłem bo od razu zakręciło mi się w głowie.Zobaczyłam przed sobą do połowy rozebranego chłopaka.Popatrzyłam się na swoje ciało.Byłam w samej bieliźnie.W mojej głowie rodziło się przerażenie.Czy ja właśnie się z nim przespałam?Nie nie mogłam.Nie to się nie mogło stać..Szybko wstałam i się okryłam kocem leżącym obok.Zabrałam czyste ubrania i poszłam do łazienki.Przemyłam wodą twarz i popatrzyłam się w lustro.Jak ja mogłam do czegoś takiego dopuścić?Przeciesz my nie mogliśmy .Nie.Ja bym na pewno coś pamiętała.Umyłam zęby i przebrałam się w czyste ubrania.Wyszłam z łazienki.
W salonie był już ubrany Naten.
-Cześć-Przywitałam się.
-Hej-Posłał mi uśmiech.Muszę się go zapytać.Żeby mieć pewność.
-Emm..Czy my..No wiesz..
-Nie.-Odetchnęłam z ulgą-Chyba...

***************************
Wydaje mi się że jest dłuższy niż zawsze:-)
Mam nadzieję że się podoba.
W następnym już 1D wróci z trasy :-D
Komentujcie i Do napisania!:*