piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 6 :Został.Woli zabawiać się z jakimś plastikiem....


Wpatrywał się w swoje odbicie w lustrze . Zastanawiałam się co ja tu robię ? Przeciesz ich nawet nie lubię, równie dobrze mogłabym teraz siedzieć w domu i kłócić się z siostrą,ale nie zgodziłam się, może to i dobrze? może to będzie jakaś przygoda,która zapoczątkuję jakiś nowy rozdział w życiu ? Mnóstwo dziewczyn by oddało wszystko żeby tu być,a ja? Ja się nawet nie cieszyłam jak do mnie zadzwonili.może jestem jakaś inna ,że się nimi nie jaram jak inne dziewczyny..
 Tęsknie za rodzicami,chociesz to może się wydawać dziwne bo i tak nie ma ich całymi dniami w domu.Ale tęsknie...
-Meeegaaannn!! Rusz się bo się spóźnimy!-Z przemyśleń wyrwał mnie Lou,wołający z dołu.
-Już idę!-Odkrzyknęłam,spojrzałam ostatni raz w lustro,porwałam torebkę która leżała na łóżku i zbiegłam na dół.
-Wow, wyglądasz tak....Smakowicie-Powiedział Niall zajadając batona
-Dziękuję-Ukłoniłam się i uśmiechnęłam szeroko.Wszyscy odwzajemnili uśmiech oprócz Zayna,który przewrócił teatralnie oczami.
-Zayn Choć na chwilę musimy pogadać-Liam wskazał ruchem głowy kuchnię
-Co znowu zrobiłem?-Zayn i Liam znikli za ścianą kuchni
-Tylko się pośpieszcie!-Krzyknął do nich Harry
-Ej choć cie podsłuchamy ich-Zaproponował Lou.Wszyscy się zgodzili.Ja nie byłam pewna czy to jest dobry pomysł no ,ale nie chciałam się wyróżniać.Wszyscy na palcach skierowaliśmy się w stronę kuchni.
-...........Ty myślisz,że ja tam jej wybierałem ubrania? To się grubo mylisz.Bo niby po co zostawiłem ją przed sklepem żeby na mnie czekała? Jak poszedłem niby szukać jakiś ciuchów to tak naprawdę spotkałem się z Perri taki był nasz plan. Później jak się zorientowałem ,że już godzina minęła to szybko zabrałem byle jakie ubrania i wróciłem do niej,żeby je przymierzyła.Myślisz,że ja tam bym poszedł z nią?To chyba mnie nie znasz.
-Zawiodłem się na tobie.Zmieniłeś się od kąd Meg tu jest,nie wiem co ta dziewczyna ci zrobiła,że jej tak nienawidzisz ,ale przestań zachowywać się jak ostatni dupek!!-Szczerze nie spodziewałam się takiej reakcji po Liamie,zrobiło mi się trochę lepiej,że stanął w mojej obronie,ale i tak byłam strasznie zgnębiona.Nie chciałam już tego słuchać o czym rozmawiają dlatego poszłam do salonu,chłopcy nadal się im przysłuchiwali.
Po chwili wyszedł Liam był wkurzony ale nie chciał tego okazywać.Spojrzał na chłopców,którzy  siedzieli pod ścianą i się sztucznie uśmiechali,żeby Liam ich nie o wrzeszczał że podsłuchiwali.
-Słyszeliście wszystko-Nagle odezwał się Liam
-Nie wszystko,bo początku nie sły..-W tym momencie Harry zakrył Niallowi ręką usta.
-Bo nie słyszeliśmy początku i środka dopiero pod koniec waszej rozmowy wpadliśmy na pomysł,żeby podsłuchać.-Uśmiechnął się sztucznie Harry,a później zaczął coś mówić do Nialla.
Liam chyba tego nie kupił.
-A ty podsłuchiwałaś z nimi?-Tym razem Liam skierował to pytanie do mnie. Wahałam się na chwile  co mu odpowiedzieć popatrzyłam się na chłopaków, później znowu na Liama ,w tym momencie wszedł Zayn do salonu wszyscy się na niego popatrzyli.Mulat skierował wzrok na mnie,miał takie nie winne oczy jak by ktoś mu zabrał najlepszą zabawkę. Popatrzyłam się na Zayna i odpowiedziałam
-Nie, nie jestem jeszcze aż tak głupia-Uśmiechnęłam się.Czy to był uśmiech szczery? Nie,chociesz byłam wściekła na Zayna skłamałam.W sumie nie wiem czemu.
-To jedziemy-Ciesze przerwał Niall.
-No tylko ktoś musi jechać z Zaynem bo on musi jechać jeszcze po Perri i się nie zmieścimy razem.-Powiedział Liam
-To ja pojadę-Wyrwał się Harry



                                                    *Harry*
                              

W tym momencie wpadł mi pewien plan do głowy
-To ja pojadę!-Liam rzucił tylko krótkie Ok i rozeszliśmy się do samochodów
Uznałem,że może ja pojadę z Zaynem to się dowiem czemu nie lubi tak Meg.
Zapaliłem silnik,skierowałem wzrok na Zayna,który był wpatrzony w okno,anie drgnął. Wyjechałem spod domu.
Ulice były ciemne i ciche  tylko od czasu do czasu przejeżdżało jakieś auto,które rozjaśniało choć na chwile drogę.Postanowiłem zacząć temat Meg.Tylko jak się tak delikatnie go zapytać ?
-Dobra Zayn powiec mi w końcu czemu tak nie nawiedzisz Megan?-To miało być delikatnie? Hazza miałeś się spytać inaczej idioto.
-Ona słyszała jak rozmawiałem z Liamem ,prawda ?-Zayn skierował na mnie wzrok.
-Tak..-Odpowiedziałem po chwili namysłu.Mulat znowu zaczął wpatrywać się w  okno.
Resztę drogi przejechaliśmy bez żadnej rozmowy.Kilka razy chciałam znowu zacząć temat Meg,ale za każdym razem coś mnie powstrzymywało.No super Harry,twój plan nie wypalił.
Wreszcie dojechaliśmy do domy Perri,Zayn wysiadł z auta bez słowa i skierował się do bramy.Zadzwonił kilka razy,a po chwili w drzwiach pojawiła się blondynka z uśmiechem na twarzy.Znając Zayna też się do niej uśmiechał.Perri zeszłą po woli ze schodów,które prowadziły do frontowych drzwi i skierowała się ku bramie,otworzyła ją a następnie  namiętnie pocałowała Zayna.Mulat zabrał ją za rękę i przyszli wreszcie do samochodu.
-Hej-Powiedział do mnie Perri.Nie odpowiedziałem uśmiechnąłem się do niej i zapaliłem silnik.

Weszliśmy do Clubu.Było pełno ludzi i ładnych dziewczyn co mi odpowiadało, uśmiechnąłem się na ten widok.Szukałem wzrokiem Meg i reszty chłopaków.Zayn z Perri od razu poszli na parkiet tańczyć.
Szedłem w stronę baru może tam ich znajdę-pomyślałem.
Coraz bardziej wtapiałem się w tłum bawioncych się ludzi,poczułem przyjemny zapach alkoholu. Wciągłem nosem woń i się kolejny raz uśmiechnąłem do siebie.
Wreszcie dostrzegłem w tłumie Megan.Tańczyła z jakimś facetem.Podszedłem do niej po cichu i zakryłem jej oczy.
-To nie jest śmieszne kim kolwiek jesteś-Powiedziała poważnie
-Jestem złym zboczeńcem i zaraz cię zgwałcę Buahahhaha..-Zmieniłem głos
-Harry!-Odwróciła się do mnie z uśmiechem na ustach.
-Skąd wiedziałaś że to ja?
-Bo zboczeńcy nie wyjawiają swoich planów-Pokazała mi język i poszła w stronę baru.Poszedłem za nią.
-Poproszę dwa drinki ,,Krwawa Mery"-Zamówiłem.Kelner po chwili podał mi dwa napoje. Dałem jednego Meg i razem zatopiliśmy usta w czerwonej cieczy.



                                                    * Zayn*


Impreza trwałą w najlepsze,świetnie się bawiłem z Perri .Tańczyliśmy praktycznie cały czas,nie odrywając wzroku od siebie.Postanowiłem,że pójdę na chwile do chłopaków,żeby nie było,że cały czas spędzam czas z moją dziewczyną.Oznajmiłem to Perri,ona tylko skinęła głową i poszła w swoją stronę . Skierowałem się w stronę baru bo tam ostatni raz widziałem Hazze.
Nie myliłem się nadal tam był zabawiając się z jakąś blondynką.Obok nich siedziała reszta oprócz Lou..Niall był już nieźle wypity
-Gdzie Lou?-Próbowałem przekrzyczeć muzykę.
-Z Elenor-Krzyczał Liam-Przytaknąłem tylko na znak że zrozumiałem co mówi .Usiadłem na wolnym miejscu obok Liama i zamówiłem sobie drinka.Kelner po chwili podał mi szklankę z cieczą.Zrobiłem pierwszego łyka i poczułem jak alkohol rozchodzi się po moim ciele.Zamówiłem sobie kolejnego.
Kiedy porozmawiałem z chłopakami uznałem,że czas poszukać Perri.Wszedłem w tłum ludzi i szukałem ją wzrokiem po całym pomieszczeniu.Nie było jej nigdzie.Postanowiłem zobaczyć do pokoju które się znajdowały na pierwszym pietrze,może chciała odpocząć od głośnej muzyki i tam poszła-pomyślałem.
Wchodziłem ostrożnie po schodach.Zajrzałem do pierwszego pokoju-Nic,drugiego-nic, trzeciego-nic.
w końcu poszedłem do ostatniego.Otworzyłem drzwi,ale później tego żałowałem.Ujrzałem Perri która jest w samej bieliźnie i całuje się z jakimś obcym mężczyzna. Coś we mnie pękło
-Jak mogłaś?-Tylko to mogłem z siebie wydusić.Perri popatrzyła się na mnie i od razu oderwała się od mężczyzny.Nie mogłem tego dłużej wytrzymać zamknąłem drzwi i zbiegłem na dół.Nie chciałem już tu dłużej być,odechciało mi się wszystkiego.Tylko mnie zastanawiało jedno Dlaczego? Dlaczego mi to zrobiła .Przeciesz żyło nam się ze sobą tak dobrze,przeciesz spędzałem z nią każda wolną chwile,a ona? Ona teraz się obściskuje z jakimś obcym facetem.To boli,to strasznie boli,jak bliska ci osoba ,której ufasz zawodzi cię,rani cię.A później jak możesz jej ponownie zaufać? Czy wogule możesz jej zaufać drugi raz? W tej chwili nie nawidziłem jej z całego serca.
Przeciskałem się przez tłum bawiących się ludzi.Oni byli szczęśliwi nic ich nie obchodziło,a ja? Ja teraz chciałem tylko znaleźć się w moim pokoju i słuchać smętnych piosenek.

Kierowca taksówki zaparkował pod domem.Wysiadłem z pojazdu rzuciłem mu na siedzenie pieniądze.W tej chwili mnie nie obchodziło ile mu dałem napiwku,teraz tylko się chciałem odizolować od rzeczywistości.Otworzyłem drzwi i wszedłem do domu.Jeszcze cały czas w pomieszczeniu unosił się zapach damskich perfum,pomieszanych z męskimi.Skierowałem się od razu do mojego pokoju . Zamknąłem drzwi na klucz,czego nigdy nie robiłem,położyłem się na łóżko,nałożyłem słuchawki i wzeszedłem do swojego małego świata.



                                                          *Megan*
                                             

Siedziałam przy barze z Harrym i jego nową zdobyczą,gdy nagle poczułam wibracje w torebce . Wyciągnęłam mojego iPhona .Na ekranie telefonu widniało 5 nieodebranych połonczeń i 2 wiadomości.Otworzyłam pierwszą,była od Liama :

,,Bierz Harego i jedziemy do domu,ja mam już Nialla,a Lou dojedzie później.Coś się stało Zaynowi,wydaje mi się,ze chodzi o Perri."

Włożyłam telefon spowrotem do torebki i podeszłam do bawiącego się towarzystwa.
-Harry choć zbieramy się
-Co?! Już??! Ja się dopiero rozkręcam-Popatrzył się na blondynkę.
-Harry! Jedziemy!-Podniosłam głos
-Nie ja nigdzie nie jadę! Chcesz to sobie sama jedź-Wstał z krzesła i przybliżył się do mnie.
-Harry!Tu chodzi o ?Zayna,coś się stało i chyba coś związane z Perri!
-Dobrze mu tak!-Harry krzyknął
-Dobrze mu tak? Harry to twój przyjaciel!Nie powinieneś zostawiać go w takiej sytuacji
-A Ty co? Traktował cię jak szmatę i teraz chcesz go pocieszać? Wiesz co żal mi cię-Prychnął, usiadł spowrotem na krzesło i zaczął zabawiać tą swoją blondi.
Żal mi cię?Nie poznawałam w tej chwili Harego,może to za sprawą alkoholu? A może taki jest naprawdę?
Nie wiem.teraz się tylko liczyło znaleźć Liama i jechać do domu.
Wyszłam przed Club .Rozjerzałam się do okoła i zauważyłam Liama stojącego przy aucie,Szybkim krokiem podeszłam do niego
-Gdzie Harry?-Od razu się zapytał
-Został.Woli zabawiać się z jakimś plastikiem. Jećmy już.
Niall całą drogę śpiewał,,Moja mała marcheweczko czy ty dobrze wiesz ? Że będę chrupać cię przez cały dzień".Kiedy chyba po raz tysięczny zaczął to śpiewać Liam w końcu wydarł się na niego
-Niall! możesz przestać śpiewać tą swoją uroczą piosenkę?-Blondynek od razu się uciszył-No nareszcie
Resztę drogi tylko to nucił pod nosem.
Wreszcie dojechaliśmy do domy.Wysiadłam pierwsza z samochodu.
-Mogłaś być zając się Niallem? Ja pójdę od razu porozmawiać z Zaynem
-No dobra..
-To jak ci się go nie uda wyjąć z auta to wołaj.-Tylko kiwnęłam głową,a Liam zniknął za drzwiami.
Zajrzałam do samochodu.N pięknie Niall już śpi.Próbowałam go obudzić,ale na marne.Uznałam że sama go nie dam rade wyciągnąć Zamknęłam spowrotem drzwi i poszłam do domu po Liama.
Słyszałam jak Liam próbuje się dostać do Zayna,ale mu to nie wychodziło.
-Liam.Bo jest taka sprawa..Bo Niall zasnął-Skrzywiłam się.Liam od razy zszedł na dół i poszedł na dwór.
Postanowiłam,że może ja porozmawiam z Mulatem.Weszłam na górę i zaczęłam pukać w drzwi.
-Zayn to ja Meg otwórz-Cisza
-Zayn proszę otwórz...Musze zabrać swoją piżamę,bo nie chce spać w tej sukience.-Może pod takim pretekstem mi otworzy.Po chwili usłyszałam dźwięk przekręcającego klucza.Zayn otworzył mi drzwi.
-Wejć,ale szybko-Poszedł spowrotem na łóżko.
Skierowałam się do szafy,zaczęłam w niej grzebać po chwili odwarzyłam się odezwać.
-Ona nie była ciebie warta-Zayn powoli wstał z łóżka i szedł po woli w moim kierunku.Odwróciłam się do niego.
-Ona nie była mnie warta? Nawet jej nie znałaś-Zayn podniósł głos
-Zraniła cię Zayn!Musiał być z nią coś nie tak
-No i co z tego! Jak możesz tak o niej mówić jeśli jej wogule nie znałaś?Nie wiedziałaś na poczontku,że mam dziewczyny.Nic o nas nie wiesz.Pojawiłaś się tu,nawet nie wiem po co jak nawet nas nie lubisz.Co myślisz,że jak z nami pobędziesz tydzień to coś zmieni się w twoim życiu? Staniesz się sławniejsza?Po co tu przyjechałaś?Żeby się z nas ponabijać?Wiesz co wyjć stąd zabierz tą pieprzoną piżamę i wynocha z mojego pokoju!
Zaniemówiłam  nie wiedziałam co powiedzieć.Szybkim ruchem zabrałam piżamę i bez słowa wyszłam z pokoju.
Na dole  siedział j Liam,chyba się zajął już Niallem.
-Co się stało-Spytał się troskliwie Liam
-Co? Nic się nie stało-Sztucznie się uśmiechnęłam-Gdzie będę spać? Bo raczej już nie w pokoju Zayna.
-Hmm.. Może u Harrego?
-Nie nie chce dzisiaj u niego spać..
-Ok rozumiem-Zastanowił się chwilę-To może śpij u mnie?
-A co na to Daniell? Lepiej będę spałą na kanapie...
-Nie jestem już z nią
-Co?! jak to ?! To chyba nie dlatego że przyjechałam?
-Nie oczywiście że nie-Zaśmiał się krótko-Już od dawna nie jesteśmy z sobą.Ale fani o tym jeszcze nie wiedzą.Powiem im w najbliższym wywiadzie.
-A chłopcy?
-Oni wiedzą.O wszystkim im zawsze mówię
Uśmiechnęłam się.Też chciałam bym mieć takich przyjaciół,którym wszystko mogę powiedzieć.

Liam przygotował mi w swoim pokoju materac i kołudre do spania.Długo mi zajęło namawianie go że to ja będę spała na materacu a nie on,ale w końcu się dał namówić.
Kiedy wyszłam z łazienki od razu poszłam się położyć.Mam nadzieje że jutro będzie lepsze..

************************
Jest wreszcie 6 rozdział!! Nie dodałam tydzień temu ale za to jest dłuższy :-)
Mam nadzieje że się podoba :-) Komentujcie! To dla mnie dużo znaczy ;-)
 I Jak ważnie po teledysku Little Things? Bo mi się strasznie podoba :-D
I piosenka i teledysk :-)































3 komentarze:

  1. Super :)
    Mi teledysk do Little Things też się podoba i piosenka oczywiście też <3
    Fajne opowiadania, tylko szkoda, że dodajesz tak żadko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodawaj częściej, bo twoja historia jest baaaardzo fajna :D

    wikaa .

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny , bardzo spodobała mi się cała historia i wgl , czekam na więcej :*

    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń